Boskie Riomaggiore

sobota, sierpnia 30, 2014 Kasia na Rozdrożach 39 Comments


Zakochałam się! Uwielbiam się zakochiwać i wiem, że jeszcze kilka razy mi się to zdarzy (inschallah). Tym razem moje serce skradło boskie Riomaggiore. Ostatnia (od strony Genui) miejscowość Cinque Terre. Dostępna drogą lądową (cała trasa przez 5 wiosek ma 12 km) bądź pociągiem. Samochód? Trudno dotrzeć, zaparkowanie jest praktycznie niemożliwe, a odległości między wioskami są ogromne, jesli zdecydujemy się na ten środek transportu.

Do Riomaggiore dotarlismy w drugim dniu naszej liguryjskiej wyprawy, niestety tylko w niepełnym składzie. 3/7 ekipy zdecydowało się na plażowanie. 

Do Cinque Terre wybraliśmy się pociągiem. Nasza stacja w Riva Trigoso zamknięta była na cztery spusty. Automat informował, że chętnie możesz zapłacić za bilet, ale niemożliwe jest jego wydrukowanie. Zrezygnowaliśmy. W pociągu grzeczna Kasia poszła szukać konduktora i zakupiła bilet (na 6 godzin? na 8?) dla 4 osób za całe 16 euro. Przejazd z Riva Trigoso i z powrotem i nieograniczone wsiadanie i wysiadanie na trasie. Tak myślała. W drodze powrotnej, dosłownie półtorej minuty przed Riva Trigoso przyszedł inny konduktor i poinformował, że był to bilet w jedną stroną. Skasował na 10 ojro i poszedł. Tak czy siak wyszło taniej, niż gdybyśmy kombinowali z któraś z "Cinque Terre card" (bo i tak musieliśmy dotrzeć tam i z powrotem). 

Aaaaale, wracając do Riomaggiore. Odwiedzieliśmy je jako pierwsze i trochę pokrzyżowało nasze plany. Zaczarowało, wymęczyło słońcem i nieskończoną ilością schodów i podejść, rozpuściło owocami morza, pizzą i makaronem... I sprawiło, że tak naprawdę zamiast 5 miejscowości, zwiedzieliśmy tylko dwie (za to dogłębnie!). Z jednej strony mnie to smuci, z drugiej cieszy, bo wiem, że muszę tam wrócić.

Zastanawiałam się, jak przedstawić Wam to miejsce, co o nim powiedzieć, jak je opisać. W końcu stwierdziłam, że w tym przypadku żadne słowa nie opiszą tego, co pokażą zdjęcia. Dlatego zapraszam... do wąhania bryzy morza, i świeżego, rozgrzanego słońcem prania, i aromatycznego fritto misto. Mam nadzieję, że uda Wam się poczuć ten klimat!





























Przeczytaj również

39 komentarzy:

  1. Wybieram sie tam... tylko jeszcze nie wiem kiedy:) Pieknie, az nie do uwierzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To juz sie ciesze na Twoja relacje :D Ja musze koniecznie jeszcze raz sie tam wybrac!

      Usuń
  2. Czasem zdjecia zastąpią słowa i tak się stało!
    Iście kolorowo, słonecznie, a te domki wciśniete w strome zbocze - jak z bajki :)
    Pozdrawiam Kasiu!

    OdpowiedzUsuń
  3. FANTASTYCZNIE TAM!!!!
    Cudne ujęcia Kasieńko! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. My też zaczęliśmy od końca. Ale musisz wrócić, bo reszta jest nie mniej niesamowita. My wracaliśmy ostatnim pociągiem do Genui, bo uparłam się, że wcześniej stamtąd nie wyjadę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahah, no my mielismy zdecydowanie za malo czasu, za duzo planow i tez za duzo ludzi, zeby zrobic wszystko. Ale wrocimy!

      Usuń
  5. Wow! Przepięknie tam! Faktycznie słowa są tu zbędne! Kolory jak z bajki, uwielbiam takie miejsca!

    OdpowiedzUsuń
  6. Cingue Terre wysoko na mojej liście marzeń!!! Nawet teraz jak zabukowałam bilety do Pisy to zastanawiałam sie w ktorą stronę uderzyć, ale padło na okolicę pomiędzy Florencją i Sienną..:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez pieknie! I tez bym chciala sie tam wybrac. A nastepnym razem jak zabukujesz to koniecznie w druga! :)

      Usuń
  7. Niesamowicie podoba mi się klimat miasteczka! Moja wyobraźnia już poszalała i przekazała mi wizję mnie w zwiewnej sukience spacerującej pomiędzy tymi kolorowymi kamieniczkami :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Szczególnie przekonywać mnie nie musisz! Też nadal na liście marzeń. W końcu dotrzemy.

    OdpowiedzUsuń
  9. ale poruszyłaś moje skołatane tęsknotą za moim ukochanym Riomaggiore, serce... byłam tam zaledwie miesiąc temu..mieszkałam własnie w Marinie...na każdym prawie Twoim zdjęciu widać mój hotel.. wieczorem zasypiałam przy otwartym oknie i szumie fal..a rano budzili mnie rybacy, którzy wyciągali z lądu swoje łodzie żeby wyprawić się po ryby ...mieszkałam tam trzy dni..to była absolutny raj na ziemi!!!! na swoim blogu mam w planach opisać tą naszą ostatnia podróż do moich ukochanych Włoch... do tego magicznego miejsca jakim jest Cinque Terre... ale najpierw muszę skończyć opisywanie Portugalskiej wyprawy...dziękuję za te twoje zdjęcia i wspomnienie..nie sądziłam, ze aż tak zatęsknię:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesli dokladnie miesiac temu... To bylysmy w tym samym czasie!!!! ;)) Ja tez juz tesknie i mam straaaszny niedosyt. O wiele za krotko, o wiele za malo widzielismy i zrobilismy. Trzeba bedzie powtorzyc :))
      Czekam na Twoja relacje!!

      Usuń
  10. W przypadku tak niezwykłego miejsca faktycznie żadne słowa nie opiszą tego, co pokażą zdjęcia, a Twoje spawiają, że można się rozmarzyć... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze sie, to najwyzszy moj cel ;)
      Chociaz to raczej zasluga tego bajecznego miejsca :))

      Usuń
  11. :D
    oj tak, ja też bym tam chciała, pełne kolorów, cudownie położone i klimatyczne miejsce !

    OdpowiedzUsuń
  12. Wspaniale! Jakie kolory, światło, jedzenie. Włochy to taki piękny kraj, że aż brakuje słów zachwytu czasami

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja też uwielbiam się zakochiwać, niestety rzadko ostatnio wyjeżdżam w miejsca, które tak na mnie działają.

    OdpowiedzUsuń
  14. Mnie porwały Cinque Terre. A Riomaggiore też dla mnie jest jednym z piękniejszych miasteczek:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To sie zgadzamy :) Chociaz ja dla pewnosci musze zwiedzic wszystkie :)

      Usuń
  15. Ale pięknie !! budyneczki, łódeczki itp :) zapraszam do siebie !

    www.polkakilo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Potwierdzam boskie :) Wróciłam stamtąd tydzień temu, było cuudnie! Manarola i Vernazza też są super!

    OdpowiedzUsuń
  17. Piekne zdjecia, wrocily wspomnienia. Nam tez udalo sie zobaczyc za pierwszym razem tylko 2 z 5 miasteczek. Pozdrawiamy i zapraszamy takze do nas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O prosze, to nie tak zle z nami :) A kolejnym razem nadrobiliscie czy jeszcze przed Wami? Zagladam!

      Usuń

Drogi Czytelniku, zanim pobiegniesz dalej, pozostaw po sobie komentarz. Pozwól nam porozmawiać, inaczej ten wpis zostanie zwykłym monologiem. A mi zależy na Twojej opinii!