Wyspa Mainau - terapeutycznie
Rany, co to był za dzień. O wiele za dużo na głowie, o wiele za długo w drodze. Zadania pietrzą się, plany i marzenia próbują się przebić i zostać wysłuchane/wprowadzone w życie, a ja nie nadążam...
Dlatego, rzuciłam wszystko w cholerę! A przynajmniej dzisiaj wieczorem. I zabrałam się za kwiatki. Kwiatki oczywiście z mojej ukochanej bodeńskiej Wyspy Mainau, którą reklamuję na każdym kroku jak tylko mogę (może jakiś kontrakt?).
Kwiatuszki jeszcze ciepłe, bo uchwycone kilka dni temu (no dobra, zaczynają stygnąć), w czerwcowy wieczór, przed zachodem słońca. I chociaż na Mainau zazwyczaj aż roi się od turystów, to w środku tygodnia, półtorej-dwie godzinki przed zamknięciem byłam tylko ja... i lisek, który wyskoczył mi pod same nogi. Ok, spotkałam jeszcze dwie inne osoby, ale po co je wspominać? Zostańmy lepiej przy historii: ja i lisek. (A no tak, jeszcze muszki, które zobaczycie na ostatnim zdjęciu, ale kogo obchodzą muszki?)
Żeby uchwycić kwiateluszki biegłam za słońcem, kładłam się w piach i robiłam różne inne śmieszne rzeczy. Rany, jak to odpręża. Polecam każdemu!
Tak naprawdę do ostatniej chwili zastanawiałam się, czy wyruszyć na Mainau. Pogoda była mała obiecująca, zmęczona byłam jak koń po westernie, ale... opłaciło się. Bo wyszło słonko i nagrodziło mnie pięknym światłem. I chociaż pewne części wyspy (np. pole lawendy) były już w cieniu, udało mi się złapać kilka kadrów.
również mam słabość do tego miejsca :)
OdpowiedzUsuńCo nie? Niby nic, a jednak tyle ;) I najlepiej, gdy nikogo juz nie ma, polozyc sie w piachu i pstrykac kwiatki ;)
UsuńTo powiem Ci Kasiu, że mam to samo. Za niczym nie nadążam, za to mam świadomość, że gdzieś obok mnie przepływa życie.Ty masz chociaż kwiatki, ja co najwyżej śmieci:) A w fotografii wspaniale się rozwijasz. Kiedy mogę wpaść na nauki?:)
OdpowiedzUsuńKobito, lato jest, wszedzie kwiatki sa!!! Dziekuje za komplementy, juz zapisuje w zeszyciku, ale Ci szybko jeszcze powiem: zamiast sie ciagle zarzekac, bys wziela tylek w troki i przyjechala!
UsuńKasia, jak Ci zrobię wjazd na chatę to jeszcze pomodlisz się o mój wyjazd:)
UsuńObiecanki-cacanki!
UsuńWe mnie się na starość wielka miłość do kwiecia zrodziła. Mój balkon to moja świątynia;)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością sobie obejrzałam Twoje kwieciste zdjęcia, tego nigdy dość:)
Czy Ty cos sugerujesz?? Ja wiem, ze mi trzydziecha stuknela, ale no prooooosze ;)
UsuńMimo wszystko ciesze sie, ze dzielimy milosc ;)
Uchowaj Boże:))) Kobieto co ja bym dała żeby wrócić do Twojego wieku...
UsuńCiesz się swoją młodością!:)))
Probuje, ale zegar tyka: tik-tak, tik-tak :D
UsuńNo powiem Ci kasiu, ze Twoje fotografie osatatnio sprawiają, ze czuję sie malutka! Rozwijasz sie, brawo!!!!!! :)))))
OdpowiedzUsuńPiękne.....! :)))
Oj nieeeee, no wez, nie czuj sie malutka :*
UsuńAle ciesze sie bardzo, ze widzisz poastep u mnie i ze Ci sie podobaja :))
Wspaniałe zdjęcia. Przy każdym zatrzymywałam się na dłużej, wygląda jak profesjonalna praca do porządnego albumu. Gratuluję.
OdpowiedzUsuńDziekuje Czarownico!
UsuńPS. Wydawcy porzadnych albumow: slyszycie???
Jak pięknie... Masz niezwykły talent do zdjęć! I miejsce jest niezwykłe... Kwiaty, w tym fiolet lawendy, uchwycone w idealnym, łagodnym zachodzącym świetle. Rozpływam się :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Dziekuje pieknie! Miejsce jest naprawde swietne, zaleznie od pory roku przerozne rosliny i mnostwo kwiatow!
UsuńRozplywaj sie na zdrowie ;) Pozdrawiam!
Piękne zdjęcia, też lubię tak o wschodzie słońca chodzić po lesie. Jest spokój, cisza słychać tylko budzące się ptaki. Często też biegam, jest to bardzo odprężające przed pracą:)
OdpowiedzUsuńAkurat moje zdjecia powstaja wylacznie podczas zachodow. Wstaje do pracy o 6 i lece zawsze na zlamanie karku, "jogging przed praca" chyba by mnie zabil ;) Ale podziwiam!
UsuńPrzepiękne zdjęcia - naprawdę super to wszystko wygląda! Widać, że fachowo zrobione zdjęcia. Telefonem nigdy by takie zdjęcia nie wyszły....
OdpowiedzUsuńDziekuje! Osmielam sie zaprotestowac... Tu jeden z przykladow: http://www.ippawards.com/2015-winning-photographs/
UsuńPięknie uchwycone światło :) Niesamowity klimat :)
OdpowiedzUsuńDzieki! Wieczor zapowiadal sie paskudnie, ale i tak zdecydowalam sie tam wybrac. I to byla dobra decyzja! :)
UsuńZdjęcia są po prostu piękne! Uchwyciłaś niesamowity klimat tego miejsca :)
OdpowiedzUsuńCiesze sie, dzieki!
UsuńSuper zdjecia - bije od nich takie ciepło - rjski ogród :)
OdpowiedzUsuńOj tak, duza to zasluga pieknego swiatla, no i cudnej roslinnosci :)
Usuńdobry aparat....dobry fotograf...i świetne zdjęcia wychodzą :)
OdpowiedzUsuńHa! Ile komplementow w jednym zdaniu :))
UsuńTa feeria barw jest szczególnie urzekająca.
OdpowiedzUsuńO tak! A nie zapowiadalo sie wcale, myslalam, ze rozpada sie na dobre. Na szczescie zdecydowalam sie tam pojechac
UsuńŚwietne miejsce do wyciszenia.
OdpowiedzUsuńOj tak, mozna polezec z ksiazka na trawie, wypic piwko w jednej z kawiarni, nakarmic kozki i... fotografowac kwiaty oczywiscie :))
Usuńpiękne zdjęcia...możnaby się tam schować na cały dzień :)
OdpowiedzUsuńDziekuje! Oj tak, uciekam tam przed codziennoscia :)
UsuńJak cudownie, kwiatowo, sielankowo.
OdpowiedzUsuńBajecznie. Chciałabym się tam znaleźć.
I oderwać od codzienności :)
a jak tam w październiku wygląda, jestem ciekawa :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę piękne miejsce. Zdjęcia nie mniej ładne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ohhh piękne zdjęcia! Aż zrobiło mi się cieplutko, pomimo szarówki za oknem ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia :) mogłabym patrzeć na nie godzinami
OdpowiedzUsuń