Słowo na sobotę II
Słowo o audiobookach
Rozumiem doskonale, jeśli po przeczytaniu tego nagłówka, pomyślicie: uff, to nie dla mnie. Ja też tak myślałam! Byłam sceptyczna, niezainteresowana, ba! nawet przeciwna. Jednak dałam się namówić, aby spróbować. W łóżku, przed spaniem, usłyszałam może półtorej minuty tekstu i zasnęłam. Następne próby: tak samo. A czasem po prostu książka sobie, a ja sobie: tekst był tylko tłem dla moich zawirowanych myśli. Ale nie poddałam się, po licznych próbach udało mi się przyzwyczaić do tej formy „czytania” i teraz nie potrafię sobie wyobrazić życia bez audiobooków. Czy podczas wykonywania prac domowych, robienia zakupów, jazdy na rowerze (bez obaw, słucham tak, żeby słyszeć tez odgłosy ulicy), czy podczas treningu. Życie bez audiobooków to nie życie ;) Dlatego namawiam Was serdecznie: spróbujcie!
TRZECH PANÓW W ŁÓDCE NIE LICZĄC PSA – Jerome K. Jerome
Powieść może nie współczesna, bo z XIX wieku, ale to tylko dodaje jej uroku. Czytając, śmiałam się od pierwszej do ostatniej strony. Jeśli nie znacie jeszcze tych trzech angielskich dżentelmenów, którzy z przepracowania (bądź „przepracowania”) postanowili udać się na wycieczkę po Tamizie! Początkowo miał być to przewodnik po Londynie zawierający humorystyczne wstawki, ostatecznie autor pozbył się wszystkich poważnych fragmentów i powstało arcydzieło. Pozycja obowiązkowa, no chyba, że nie lubicie się śmiać ;)
HOMO FABER. RELACJA – Max Frisch
To współczesna tragedia spełniająca wszelkie warunki stawiane tragedii przez Arystotelesa i nawiązująca do Króla Edypa (to nie ja, to Wikipedia!). Nie wiem jak opisać akcję, żeby nie zdradzić istotnych szczegółów, chyba wystarczy, ze powiem iż jest to opowieść o miłości, tęsknocie, przeszłości i teraźniejszości i wielu innych ważnych rzeczach w naszym życiu. To chyba pierwsza powieść, którą przeczytałam po przyjeździe tutaj i musze powiedzieć, że towarzyszy mi ona do teraz.
MIĘDZY DWOMA ZAMKAMI – Nagib Machfus
Pierwsza część „Trylogii kairskiej” i jedyna, którą do tej pory przeczytałam. Na pewno sięgnę jednak w najbliższym czasie po 2 kolejne części. „Miedzy dwoma zamkami” to powieść o życiu egipskiej kupieckiej rodziny, żyjącej w Kairze w czasach angielskiego protektoratu (który trwał w latach 1914-1922), na krótko przed uzyskaniem przez kraj niepodległości. Rodzina ta nie wyróżnia się niczym specjalnym, jest jedną z wielu kairskich familii, jednak dla mnie, wychowanej w zupełnie innej kulturze, to jak opowieść jak z 1001 nocy! Autor, jako jeden z najlepszych współczesnych autorów arabskich, otrzymał w 1988 Nagrodę Nobla właśnie za „Trylogię kairską”.
robiłam kilka podejść do różnych książek, czytanych przez różnych ludzi i zawsze to samo, czyli nie wiem o co w książce chodzi ;)
OdpowiedzUsuńIle podejść zrobiłaś przed stwierdzeniem, że "Życie bez audiobooków to nie życie ;)" ?
Przejrzałam biblioteczkę, mam jeszcze "Cmentarz w Pradze" i chyba zrobię jeszcze jedno podejście do audiobooków. Może mi też się uda?
UsuńZrob to dla mnie :PP Ja probowalam mnostwo razy, serio. Philipp jest fanem i mnie zmuszal :D
UsuńA co do Koloru magii... to niezbyt dobry pomysl, kurcze. Zrazisz sie na 100%, ja tej ksiazki w ogole nie lubie.
Ja właśnie tego obawiam się najbardziej - że nie będę umiała skupić się na słuchaniu kiedy wokoł tyle "rozpraszaczy". Generalnie podczas spacerów czy jazdy na rowerze słucham tego co mnie otacza, rzadko muzyki.Słuchanie przed snem pewnie skończyłoby się tak jak u Ciebie :).Póki co wydaje mi się, że aby słuchać audiobooka ze zrozumieniem musiałabym siedzieć bezczynnie, a takiej sytuacji nie umiem sobie wyobrazić:).No ale może kiedyś zmienię zdanie.
OdpowiedzUsuńNamawiam raczej do sluchania przy sprzataniu czy na zakupach, na specerze sluchaj ptaszkow ;)) Ja muzyki tez nie slucham, ale wracajac poznym wieczorem z pracy na rowerze, uwielbiam sluchac ksiazek. Przed snem nawet nie probuj ;))
UsuńJa kiedyś nie wyobrażałem sobie czytania książek na e-czytnikach, ale .... wyjeżdżając do Arabii miałem prosty wybór - albo czytnik, albo życie bez książek.
OdpowiedzUsuńWybrałem e-czytnik :)
No i pewnie dobrze Ci z tym :) Ja na razie zostaje przy papierowych i tych do sluchania, ale jak porzadne czytniki stanieja, to sie pewnie skusze!
UsuńNawet bardzo dobrze :)
UsuńDzięki temu mam ze sobą zawsze ponad 1400 książek :D
Kasia, tak mnie rozbroił tytuł posta, że audiobooki zostały w tyle:))
OdpowiedzUsuńA o ksiazkach chociaz przeczytalas? ;))
UsuńHahah
przygodę z audiobookami zaczełam an siłowni
OdpowiedzUsuńale zapomniałam wyłączyć funkcji shuffle - więc najpierw przesłuchałam perwszy rozdział, potem siódmy, na końcu zupełnie inny
i nic z książki nie wiem :P
Kasiu, moj durny ipod czasem tez tak zupelnie bez sensu sortuje (bez shuffle) i czasem troche trwa, zanim sie zorientuje. caly czas sie zastanawiam, o co w tej ksiazce chodzi, ale nie zalapie, ze nie po kolei ;)))
OdpowiedzUsuńJa lubię audiobooki ;) Nie mam czasu na przeczytanie tylu książek ile bym chciała. A tak podczas prac w ogrodzie czy w kuchni mogę "poczytać"
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
O to chodzi! :)
UsuńTen cykl bardzo mi się podoba! Tylko przez te ciągłe świętowanie w D, nie mogę zdążyć dodać coś od siebie (będąc w ogródku mam utrudniony dostęp do internetu). Dlatego dadaję z opóźnieniem. Z audiobookami mam tak jak Ty, ale jeszcze nie przekonałam się do końca..., pozatym mam opory kupować książki pod inną postacią niż papier. Homo Faber znam z trzech proponowanych dziś, czytałam jako młoda osoba (w Niemczech to lektura szkolna) i wtedy chyba nie byłam w stanie przeniknąć do końca, choć przeczytałam do końca... chyba wrócę do tej książki teraz. :)
OdpowiedzUsuńMoni, u nas dzisiaj tez wolne, a ja caly dzien przed kompem, cos mnie zmoglo dzisiaj :/ chociaz pogoda i tak pod psem, wiec przezyje ;)
UsuńHomo Faber jako lektura? Nie wiem, czy mlodziez szkolna cos z tego wyniesie badz zrozumie... Jesli wrocisz, daj znac jak wrazenia po latach!