Zagubiona w St. Gallen

piątek, lutego 08, 2013 Kasia na Rozdrożach 22 Comments

Gubicie się czasem? Bo ja nałogowo. Czasem myślę, że powinnam to wpisać do CV w rubryce specjalne zdolności, a może raczej hobby?
Na wycieczce klasowej (a może kolonijnej) do Wiednia zgubiłam się już po dwóch zakrętach i do końca czasu wolnego szukałam miejsca zbiórki.
Po przeprowadzce do nowego mieszkania (poprzedniego) przez kilka tygodniu gubiłam się, próbując znaleźć drogę na skróty. Nie raz, nie dwa, wychodziłam z jakiejś uliczki i w oddali tylko widziałam majaczącą wieżę kościoła stojącego obok domu.
Namiętnie gubię się też we wszystkich parkingach, podziemnych i naziemnych. Nigdy nawet nie wiem, na którym piętrze stoi samochód i z której strony z parkingu wychodziłam.
Tym razem udało mi się zgubić w doppelpaku – z moją kochaną Agatitą (dzięki Fu za to boskie imię). Philipp wysadził nas w centrum Sankt Gallen (wiecie, że to jedno z najwyższych, a może i najwyżej położone miasto Szwajcarii? 700 m n.p.m.) i sam pojechał na uniwersytet, a my miałyśmy zwiedzać. Zbiórka za dwie godziny. Zwiedzanko było fajne (chociaż zero śniegu, co zimą, w St. Gallen, jest prawdziwą hańbą), ale tylko do pewnego momentu. Do momentu, w którym stwierdziłyśmy, że nie mamy najzieleńszego pojęcia, gdzie jesteśmy. Żeby było weselej, Philipp nie miał przy sobie telefonu…
Umówionego miejsca szukałyśmy dobrą godzinę i znalazłyśmy całkiem przypadkiem, bo chowając się przed paskudnie mokrym śniegiem, stanęłyśmy pod daszkiem budynku, który stał, ehm, dokładnie w miejscu zbiórki. 

Opactwo Sankt Gallen - na liście światowego dziedzictwa UNESCO
"salon" w środku miasta
dworzec

Przeczytaj również

22 komentarze:

  1. Nie martw się Kasiu. Ja mam identycznie.
    Mogłabym chodzić w kółko obok jednego budynku i nadal nie wiedziałabym gdzie jestem.
    Czasem myślę, ze to domena kobiety, ale chyba nie wszystkie z nas tak mają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ah daj spokoj, w tym Wiedniu to ja wlasciwie tez w kolko chodzilam, ale juz nie chcialam sie przyznawac ;)
      Chyba jednak nie wszystkie kobiety, ale bankowo jest wiecej takich kobiet niz mezczyzn ;)

      Usuń
  2. Podobno kobiety orientują się lepiej w terenie w dzień, bo zapamiętują znaki szczególne np. budynków. Co totalnie nie ma zastosowania w ciemności, bo cech charakterystycznych nie widać ;) Ja sobie całkiem nieźle radzę w nie gubieniu się. Oprócz Barcelony. Tam nigdy nie wiem gdzie jestem. A St. Gallen to piękne miasto :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serio? Ja nie zapamietuje nic! ;) Haha :)
      Piekne miasto, ale bardzo wredne dla mnie. Zabralo mi faceta na kilka semestrow. A jak w odwiedziny na weekend pojechalam, to trzy dni chora plackiem lezalam. A teraz sie po prostu zgubilam. Ah, pecha mam do tego miasta.

      Usuń
  3. Agatita es mi profesora de espanol. Es prima de Patrycja, mi amiga de Elbląg :)
    Nie uwierzysz, ale z "moją" Agatitą rozmawiałam kilkanaście minut temu przez telefon!

    A teraz do rzeczy: warto było chyba się zgubić, bo obrazki fantastyczne!
    Urzekł mnie ten czerwony chodnik i to salonowe miejsce.
    A na zdjęciu dworca myślałam, że widzę ufo.
    A to lampa była ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahah dzieki
      Uwierze, z Agatita, bo czemu mam nie uwierzyc? ;);)
      Wiesz co, spojrzalam na to zdjecie i tez widzialam ufo!!!

      Usuń
  4. uwielbiam się gubić :)
    wtedy najczęściej coś znajduję i aktywuję mój wgłowny gps

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha tez to uwielbiam, tylko jeszcze nie wiem jak sie tego GPSa aktywuje. Podpowiesz? ;)

      Usuń
  5. Kasiu, zgubić się w takim miejscu to czysta przyjemność... własnie się zastanawiam, czy tam nie byłam.. ale chyba jednak nie.. choć nazwa jest mi znana... a tam nie robią serów przypadkiem??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym sie zgadzam, tylko stresowalo mnie to, ze P. by w samochodzie bez telefonu na nas czekal...
      Co do serow, to gdzie w Szwajcarii sera nie robia? ;) Stamtad jest m.in. Alpkäse, Bergkäse, oczywiscie Appenzeller, nie z samego miasta ale spod. A miasto znane jest przede wszystkich z zabojczo dobrego uniwerka oraz klasztoru i biblioteki, znajdujacych sie na liscie dziedzictwa UNESCO.

      Usuń
  6. Kasik zapraszam do mnie po wyróżnienie ;*

    A gubić to ja się lubię.... ale to tak specjalnie, ponieważ jestem dobrym wzrokowcem - znajduję drogę, zawsze po jakiś detalach, budynkach, znakach... gubić się lubię szczególnie jak jestem gdzieś w podróży. mapa w kąt i przed siebie, gdzie stópki poniosą!
    bardzo ładne to miasteczko =) uwielbiam takie budynki...

    Buziaki Kochana ;* dziękuję jeszcze raz za życzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje za wyroznienie!! Jestem zaszczycona :):):)

      A gubic tez sie lubie, jesli akurat nie mam wyznaczonego czasu. Zwykle zamiast zobaczyc to, co zaplanowane, odkrywam trzy nowe miejsca ;)

      Usuń
  7. Ale europejskie te widoki... Kasiu, co do gubienia sie, to moglabym w tym temacie esej rozwinac z eleganckim wstepem, rozwinieciem i zakonczeniem. Ciesze sie, ze sie tak samo latwo odnajdujesz, jak sie gubisz! ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak ziemia jest okragla, kiedys w koncu kazdy trafi do punktu wyjscia ;) To ja poprosze ten eseik :))
      A tak sobie wyobrazilam St. Gallen po hamerykansku, najlepiej z neonami Las Vegas :D

      Usuń
    2. Oj, poczeka to pisanie, poczeka. Robota mi sie "spietrzyla"... Ale moze kiedys posta z tego wymysle? Pozdrawiam!

      Usuń
  8. St Gallen jest bardzo urokliwe .. spacerowałem tam przez kilka godzin

    mam troszke zdjęć tutaj:

    https://plus.google.com/u/0/photos/109085762997209457441/albums/5845222398314994673

    pozdrawiam

    Piotr

    peregrino.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piotrze, obejrzalam z przyjemnoscia!
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
    2. Kasia,

      Fajnie .. dziękuję za wizytę ...

      jest tam u mnie dużo więcej zdjęć z Luzern, Vierwaldstättersee, no i tylko St Gallen i troszkę wieczornego Zurichu

      masz piękny blog .. będę tu zaglądał z przyjemnością :^)

      Usuń
    3. Dzieki sliczne :))
      Widze, ze tez prowadzisz bloga, ide sie rozejrzec ;)

      Usuń

Drogi Czytelniku, zanim pobiegniesz dalej, pozostaw po sobie komentarz. Pozwól nam porozmawiać, inaczej ten wpis zostanie zwykłym monologiem. A mi zależy na Twojej opinii!