Jesienne gotowanie
Jesień to czas grzybobrania, ludzików z kasztanów i jarzębiny.
To czas rozpływających się w ustach śliwek, pysznych gruszek i zupy z dyni.
Dla mnie jest to również czas eksperymentowania w kuchni,
gdyż chłodniejsze dni idealnie nadają się do zostania w domu i rozpieszczania
siebie oraz najbliższych.
Mój Najbliższy rozpieścił mnie ostatnio prawdziwym „Niebem
w gębie”. Chociaż przepisu nie wymyślił sam, tylko użył książki kucharskiej
jako inspiracji, dostał ode mnie 10 punktów za odwagę i 11 za smak (na 10)!
Połączył bowiem kurki… z borówkami. Idealne! Chcecie
przepis?
Ragout kurkowe z borówkami
Składniki
600 g kurek
1 łyżka maki
3 szalotki
1 łyżka masła
200 ml śmietany
200 ml bulionu warzywnego
garść borówek
1 łyżka posiekanej zielonej pietruszki
2 łyżki soku z cytryny
sól, pieprz
Przygotowanie
Kurki oczyścić pobieżnie, obsypać mąką (mąka wiąże brud)
i zalać wodą, potem przepłukać na sitku i już czyste porządnie osuszyć. Poddusić
na maśle, po 5 minutach dodać posiekane szalotki. Dusić kilka minut, dodać śmietany
i bulionu, podgotować na średnim ogniu. Dodać borówki i pietruszkę, doprawić cytryną (im więcej, tym
lepiej, jest wtedy pięknie kwaśne), solą i pieprzem. Podawać z kluskami (śląskie,
nioki, makaron, cokolwiek). Opcja ze świeżą bagietką przypadła nam jednak najbardziej
do gustu.
Co sadzicie o tym połączeniu? Próbowaliście? Spróbujecie?
tak to powinno wygladac |
tak wygladalo moje (Phila bylo zdecydowanie ladniejsze, ale dowodow brak!) |
A to juz znacie?
1. Nocne życie Andaluzj
2. Kuchnia Andaluzji
3. Kuchnia Lanzarote
Ohhh, zjadłabym sobie grzybki, szczególnie kureczki :)
OdpowiedzUsuńAle z boroweczkami? ;)
UsuńJa się wpraszam! Na ochotnika/testera!
OdpowiedzUsuńTo chodz!!! Wiesz gdzie :))
UsuńBardzo ciekawy pomysł. Na pewno spróbuję. Tylko skąd tu wziąć świeże kurki? Niestety nawet na rynku są straszliwie suche, pewnie zebrane ze dwa tygodnie temu w Polsce...
OdpowiedzUsuńKurcze, a w lasach nie ma? Moze cos znajdziesz?
UsuńBardzo ciekawy pomysł. Na pewno spróbuję. Tylko skąd tu wziąć świeże kurki? Niestety nawet na rynku są straszliwie suche, pewnie zebrane ze dwa tygodnie temu w Polsce...
OdpowiedzUsuńKasia, kocham Twojego Philippe'a (literówki nie ma? nie ma???). I Ciebie, bo się dzielisz! W mojej Biedrze są i kurki, i borówki. Lajkuję to!!!!
OdpowiedzUsuńJest!!!! Philippa, bo on zwyczajny Philipp, a nie Philippe, ale wybaczam :D:D
UsuńTo zdaj relacje jak smakowalo i nie zaluj cytryny i pietruchy!
generalnie rozrzutna jestem, więc dam radę ;)
Usuńjutro będzie dynia na mleku kokosowym, ale weekend rezerwuję dla borówkowych kurek :D
Oooooo co za dynia?
UsuńBo mam dynie
i mleko kokosowe tez!
ooo nigdy bym nie pomyślała o takim połączeniu!
OdpowiedzUsuńJa tez!!! Na szczescie kochanie wypatrzylo w ksiazce kucharskiej i sie zainteresowalo!
UsuńEjjjj... Kurki mogłabym cały rok. W tym zdarzyły się jak na razie tylko dwa podejścia w formie risotto ale TAAAAKIE to ja chcę. I tak jak piszesz, z kluskami albo makaronem. Albo polędwicę do tego. Pycha!!!
OdpowiedzUsuńNaprawde przepycha!
UsuńTrzymaj kciuki za sobotnie grzybobranie. Muszę zebrać kurki, bo chcęęęęęęęęę to zjeść!
OdpowiedzUsuńNo i w ogóle masz buziola za NIOKI :D
UsuńTrzymam, trzymam. A buziola to wezme, obojetnie za co, zawsze sie przyda ;)
UsuńDaj znac, jak smakowalo, jesli sie zdecydujesz sprobowac :))
OdpowiedzUsuńO ja! Ale wypasy, i skąd ja mam kurki wziąć? No skąd? Jak w tej dziwacznej Holandii łażenie po lasach i zbieranie grzybów zabronione :-( Musi być boskie :-D
OdpowiedzUsuńOjjj, glupie ludzi, zbierania grzybow zabraniaja :(
UsuńMusisz sie udac na wycieczke do jakiegos cywilizowanego kraju ;)
Wygląda mega smacznie. Szkoda, że ja od 3 dni na kajzerce :/
OdpowiedzUsuńBiedna Aga :(
UsuńWOW,jakie połączenie :) nigdy bym na to nie wpadła :)
OdpowiedzUsuńJa tez, nigdy, przenigdy!
UsuńPowiem tak - dziwne połączenie, ale wygląda obłędnie i wyśmienicie :) Jak smakowało?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Smakowalo oblednie! Kurki, borowki, cytryna, pietruszka - cztery elementy, ktore nadaly tego wyjatkowego smaku!
UsuńPowiem Ci kochana, że nie połączyłabym kurek z borówkami. Jedne i drugie uwielbiam , ale zawsze osobno. Cóż wygląda to bosko, więc może czas spróbować czegoś nowego :D
OdpowiedzUsuńTez bym nie polaczyla nigdy! Na szczescie dla mnie Philipp polaczyl :D
UsuńMoja druga połówka też umie łączyć. Z tym, że on łączy :"Kotku,zjadłbym..." z "To, co? Zrobisz? " :D
UsuńHahaha :))
UsuńKurcze, Kobieto, czemuś mi nie powiedziała, że komentarz mi się skopiował i to czterokrotnie :D ?
UsuńA tak sobie ;)
Usuń