Słowo na sobotę III
WSTĘP
Tym razem bez wstępu.
Zauważyłam, że jeżeli wstęp Was zaciekawi, to nie piszecie nic o książkach ;)
Zapraszam od razu do poznania trzech pozycji tego tygodnia.
RĘKA MISTRZA – Stephen King
Nasze społeczeństwo dzieli
się na dwie grupy: tych, którzy kochają Kinga i tych, którzy go nienawidzą. Jednak
niezależnie od tego, do której grupy należysz, zrób mi przysługę i przeczytaj
tę książkę! Tym razem nie jest to klasyczny horror, ale trzymająca w napięciu opowieść,
napisana tak, że czytając, usłyszysz szum fal i poczujesz zapach farby olejnej. I
szybko stracisz orientację, gdzie się znajdujesz, jeszcze w domu czy już na
Florydzie? Ja właśnie zabieram się za nią po raz… trzeci.
MISTRZ I MAŁGORZATA –
Michaił Bułhakow
Tej książki chyba
nikomu nie trzeba przedstawiać, ale może jest ktoś, kto jej jeszcze nie czytał?
To światowa klasyka i mój numer 1 wszechczasów. Osobiście uważam, że nie ma
lepszej książki. Bułhakow w brawurowy sposób przedstawił absurdalną rzeczywistość
Rosji lat dwudziestych i trzydziestych. To powieść magiczna, jedyna w swoim
rodzaju, pożerająca czytelnika! A jeśli już czytaliście, kto jest Waszym
faworytem? Ja nie potrafię się zdecydować, Margarita czy kot Behemot?
BIAŁA GORĄCZKA – Jacek Hugo-Bader
"Biała
gorączka (obłęd opilczy) jest efektem długiego ciągu alkoholowego, nazywanego
po rosyjsku zapojem. Jej objawy to bezprzedmiotowy strach, halucynacje i
agresja. Postsowiecki świat opisany przez Hugo-Badera to rzeczywistość w
delirium tremens... W takie obszary turyści się nie zapuszczają, nie
rekomendują ich też biura podróży. To przestrzeń włóczęgów wszech maści.
Świetna proza!"
Mariusz
Wilk
Nic dodać, nic ująć, przeczytać!
Ja właśnie kończę Mistrza i Małgorzatę. To nie jest książka dla młodzieży licealnej z przymusem jej przeczytania. Do tego trzeba dojrzeć.
OdpowiedzUsuńNie wiem, kurcze, bo sama przeczytalam po raz pierwszy na dlugo przed matura, a potem regularnie co rok ;) Chyba nie ma reguly
UsuńPewnie ciekawe książki :)
OdpowiedzUsuńNo ba, inaczej bym nie polecala ;)
UsuńZgadzam się z Travelling Milady, do Mistrza i Małgorzaty trzeba dojrzeć. Ja byłam zmuszona ( wiadomo, lektura) przeczytać w liceum i niestety uważam, że książka była porażką.Pamiętam, jak się zmuszałam do czytania. Ale dzisiaj leje cały dzień w związku z czym poczyniłam postępy w Shantaramie i jestem prawie w połowie:).A pamiętam jak 15 sierpnia ubiegłego roku wyjęłam książkę z paczkomatu, usiadłam w parku na trawie i zaczęłam czytać. Wspominałam już kiedyś, że ze względu na gabaryty książka nie nadaje się do noszenia w torebce, a szkoda...Może skończę nim od rozpoczęcia czytania minie rok:). Jaką masz śliczną zakładkę:)
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze raz powiem, ze chyba od osoby zalezy ;)) Ja przeczytalam po raz pierwszy na dlugo przed tym jak musialam ;)
UsuńI jak Shantaram?
A zakladka sliczna, ale cholernie niepraktyczna, niestety
To ja się wtrącę i powiem: zależy :-). Jestem po Twojej stronie barykady :-). Gdybym musiała wymienić tytuł ulubionej książki, to była by właśnie ta! Nie jestem dobra w wielokrotnym czytaniu tej samej lektury - dla mnie ważny jest element zaskoczenia. A Mistrz i Małgorzata zaskakiwał mnie za każdym razem. Mam bardzo ograniczony dostęp do książek (i cierpię!), do polecanych przez Ciebie audiobooków trzeba mieć warunki, a ja ich na razie nie mam, ale w tym roku na szczycie listy życzeń "z Polski" jest czytnik,a na pierwszej wgranej pozycji ma być "Mistrz i Małgorzata" :-). Kinga czytałam kilka rzeczy i jestem na tak :-), ale na obecnym etapie, horrory nie są mi potrzebne, więc od dawna nie sięgałam. Chętnie sięgnę po polecaną pozycję - jeśli nie będę potem spała jeszcze mniej :P. Ostatnia pozycja - też wciągam na listę! Super idea z tymi "słowami na sobotę" :-)
UsuńPs. zapomniałam dodać, że pokochałam M i M już na poziomie obowiązkowej lektury szkolnej :-)
UsuńCiesze sie, ze sie zgadzasz, mnie ta ksiazka tez za kazdym razem zaskakuje! Ja ja pokochalam jeszcze troche wczesniej i nalapalam stostek peczkami, kiedy ja przerabialismy ;)) Znalam ja lepiej od nauczyciela. Moj tata zreszta ma tak samo, zna prawie na pamiec ;)
UsuńCiekawe czy kiedyś skończę Mistrza i Małgorzatę ;) a tak naprawdę to zacznę od nowa, bo nic nie pamiętam z przeczytanego początku poza tym, że mnie znudził ;)
OdpowiedzUsuńO rany, rany, rany, jak to Cie znudzil? Chyba ksiazki pomylilas :PP
Usuńobawiam się, że nie ;) ale kiedyś spróbuję jeszcze raz :)
Usuń2 i 3 przeczytane. :] Przed "Białą gorączką" przeczytałam "Miedziankę.Historia znikania"Springera mistrzostwo, Hugo-Bader jakoś słabiej moim zdaniem wypadł przy Springerze (chyba tak to się odmienia :D), więcej się spodziewałam po tych zachwytach w mediach, chociaż nudno nie było i mam zamiar jeszcze inne jego tytuły poczytać. :)
OdpowiedzUsuńJeszcze tylko 1 czeka :P O "Miedziance" slyszalam, ale nie czytalam. Zapisze w kajeciku ;) A ze nie mialam porownania jak Ty, to mna Jacek wstrzasnal ;)
Usuńuwielbiam Mistrza, jedna z lektur, ktora mnie zaciekawila- oczywiscie nie jedyna!
OdpowiedzUsuńszkoda tylko, ze w liceum nie nadarzalam z czytaniem ksiazek, moze
kiedys przeczytam jeszcze raz- moze po hiszpansku
straszliwie bym chciala, zeby moj Pablo przeczytal, ale jakis oporny jest ;)
Ja mam 3 egzemplarze: dwa po polsku, jeden po niemiecku :P Zmusilam kiedys Philippa i jest mi bardzo wdzieczny, tez uwaza, ze to fantastyczna ksiazka
UsuńO Bułhakow!Uwielbiam :-) A na Kinga się nigdy nie zdecydowałam (bo się boję, że potem będę się bała w nocy do kibelka iść i katastrofa gotowa :-(... a trezcia pozycja - ciekawe! Coś nowego do spróbowania, dzieki :-)
OdpowiedzUsuńKasia, opowiesz jeszcze coś o sobie?
Usuńszczegóły i pytania tu:
http://dybek.blogspot.nl/2013/05/olaboga-kolejne-wyroznienia-liebster.html
Lubię do Ciebie zaglądać i to dlatego, pozdrowionka!
Dzieki za wyroznienie, czy odpowiem, nie wiem szczerze mowiac, bo juz sie troche ich nazbieralo, nawet nie wiem, gdzie teraz ich szukac, ale dziekuje mocno!!
UsuńCo do Kinga, jesli sie zdecydujesz, sprobuj wlasnie Reki Mistrza, nie jest tak straszna jak pozostale, ale cudownie napisana!
Kinga uwielbiam od podstawówki... zamiast lektur w średniej czytałam po kryjomu jego kolejne horrory... Dwóch pozostałych nie znam i nigdy nie czytałam, może kiedyś się skuszę...
OdpowiedzUsuńFajny ten Twój cykl Kasik! Pozdrawiam =)
Skus sie, skus ;))
UsuńI jak Reka Mistrza? Tez Cie zachwycila?
Ja w liceum czytalam i to, i to ;)
Kingiem kiedyś tam się fascynowałam, ale ostatecznie to nie na moje nerwy;) Mistrza czytałam, jednak czas powrócić, bo z postępującym wiekiem inaczej odbiera się pewne sprawy. Za to temat trzeciej pozycji po przeczytaniu recenzji wydaje się być ...męczący? Chociaż pewnie się mylę, bo byś nie polecała :)
OdpowiedzUsuńA pisałam już, że bardzo mi się ten cykl podoba? Pozdrawiam!!!
Czy meczacy? Niekoniecznie, raczej zaskakujacy i wstrzasajacy. Czyta sie lekko, ale czlowiek lapie sie za glowe, co oni tam wyrabiaja ;)
UsuńCiesze sie!
Przyznam, ze mi bardzo brakuje tu polskich ksiażek. Nie pamietam kiedy ostatnio przeczytałam coś polskiego. Wyszła nawa książka Browna, ale obiecałam , że poczekam i kupię sobie ją w Polsce za 2 miesiące :)
OdpowiedzUsuńOoo, ja tez sie w lipcu obkupie, juz sie ciesze ;) Ale tylko polskich autorow, innych czytam po niemiecku lub baaardzo niechetnie po angielsku ;)
Usuń"Mistrz i Małgorzata" - choć dla mnie najukochańszym pisarzem jest Dostojewski - jest na pierwszym miejscu, jeśli chodzi o mistrzostwo pióra. Jest genialna.
OdpowiedzUsuńKinga czytałam "Mroczną połowę" na proseminarium z literatury popularnej. I na tym zakończyłam swoją przygodę z tym pisarzem. Jest tak genialny, że czytając tę książkę... bałam się drzwi wejściowe otworzyć bratu. Dobry horror to taki, kiedy boisz się i nie wiesz czego. A ja się nie lubię bać... Nie ukrywam, że ekranizacje jego powieści oglądałam...bo ... mniej się bałam :D
Trzeciej pozycji nie znam.
Ciesze sie, ze sie zgadzamy, jesli chodzi o "Mistrza i Malgorzate". Co do Dostojewskiego, rowniez bardzo cenie jego ksiazki.
UsuńA co do Kinga, oj tak, potraf wystraszyc! Jednak w proponowanej ksiazce to nie strach jest na pierwszym miejscu, tylko naprawde fascynujaca opowiesc, swietnie napisana i trzymajaca w napieciu (ale nie strachu!). Ja wlasnie slucham po raz kolejny ;)