Landei jedzie na wycieczkę

wtorek, marca 12, 2013 Kasia na Rozdrożach 20 Comments

Landei to jedno z moich ulubionych słów w języku niemieckim, a oznacza ono po prostu: wsiok (w dosłownym tłumaczeniu – wiejskie jajo). Właśnie jak takie jajo czuję się czasem mieszkając nad Bodeńskim, chociaż muszę uczciwie przyznać, że temu jaju wiedzie się tutaj wyjątkowo dobrze ;)
A tym lepiej się mu wiedzie, jeśli ma okazję, aby (nawet na krótko) porzucić swoją sielankę i udać się w wielki świat. I chociaż Londyn raczej powita nas deszczem i zimnem, i tak nie mogę się go doczekać! Siedzę nad planem miasta, popijam soczek z krwawych pomarańczy, żeby przypadkiem się w Lądku nie rozchorować i tworzę listę „must see”. W tym miejscu muszę podziękować Wam za pomoc i świetne podpowiedzi, które opublikowaliście w komentarzach pod poprzednim postem! Jeśli macie kolejne, nie krępujcie się, piszcie ;)
A ja wracam do moich list i planów… I tylko jedna myśl mnie nie opuszcza: proszę, proszę, daj nam troszkę słońca, bo nie zniosę kolejnych szarych zdjęć. Chcę zdjęcia w pełnym słońcu, w zachodzącym słońcu, we wschodzącym słońcu. Da się to zrobić, złota rybko? 


Przeczytaj również

20 komentarzy:

  1. Jeny! Kasiu! CO to w tej szklance? Ta rybka się wykrwawiła??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wlasnorecznie wycisniety soczek z krwawych pomaranczy :)
      Rybka ma jeszcze szanse, jesli spelni moje zyczenia, to przezyje ;)

      Usuń
  2. weź dobry humor, to najważniejsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kasiu, życzę Ci dużo słońca w Londynie, pogoda na wyspach zmienia się co 5min, więc kto wie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Życzę Wam dobrej podróży i aby było tak jak tutaj

    https://plus.google.com/photos/109085762997209457441/albums/5854515344964244705/5854516717851066466

    ale nawet jeśli będzie tak jak tutaj

    https://plus.google.com/photos/109085762997209457441/albums/5854515344964244705/5854516331222276946

    to i tak myślę, że będzie fajnie i będzie powracać

    Dobrego lotu!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie, no jak Ty się czujesz jak wsiok nad Bodeńskim to ja chętnie będę takim wsiokiem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem no, wszedzie woda, jakies winnice, jakies jablka i krowy, naprawde jak na wsi :P:P

      Usuń
    2. Tylko babci z chustką wiązaną pod brodą brak? ;-)

      Usuń
    3. To teraz jeszcze bardziej zazdroszczę. Wino i jezioro, czegóż jeszcze trzeba do szczęścia?:)

      Usuń
    4. Ale wiosna wszedzie pachnie krowa (krowom, nie krowa) :P
      Sylabko, sama sobie chuste zawiaze ;)

      Usuń
    5. I za babcię będziesz robić? No, cóż... jak mus, to mus ;-)

      Usuń
  6. oj tam oj tam, szaro - buro
    dokleisz potem niebieskie niebo w programie graficznym

    OdpowiedzUsuń
  7. Hmm... no i co tu dodać?
    Może tyle, że u mnie słońca w nadmiarze, chętnie się podzielę :)

    A i zapraszam do mnie po nominację :)

    http://agnesssinafrica.blogspot.com/2013/03/wyroznienia-nominacje.html

    Miłego tygodnia!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje slicznie!!!
      I poprosze o te slonko, bo i w Londynie, i tutaj bardzo z nim akurat krucho ;)

      Usuń
  8. Londyn jest super! Mieszkałam tam kilka lat, zawsze będę tęsknić. Życzę super pobytu!

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku, zanim pobiegniesz dalej, pozostaw po sobie komentarz. Pozwól nam porozmawiać, inaczej ten wpis zostanie zwykłym monologiem. A mi zależy na Twojej opinii!