Witamy z powrotem

piątek, sierpnia 31, 2012 Kasia na Rozdrożach 7 Comments



Każda przygoda kiedyś się kończy… Ważne jednak, żeby była wstępem do nowej!

Nasza wakacyjna wyprawa do Andaluzji była po prostu niezapomniana, przywiozłam masę zdjęć i pięknych wspomnień (podzielę się ;)) – a to za sprawa dwójki towarzyszy podróży – Mojego Kochania i Najwspanialszej Siostry Na Świecie. Dziękuję!

Przede mną nowe wyzwania i plany – trzymajcie kciuki!

Żebym nie myślała o głupotach (wakacjach), kochane Konstanz postanowiło wprawić mnie w naukowo-biznesowy nastrój i zgotowało prawdziwy Armagedon, łącznie z rzucaniem błyskawicami, gradem i 10 stopniami ciepła. Bardzo łatwo zapomnieć o lecie, jeśli miasto wygląda tak:


Dzięki, Matko Naturo!

Przeczytaj również

7 komentarzy:

  1. Ten osobowy powinien dostać mandat za niewidoczne tablice rejestracyjne! ;DDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiula, czy ta nowa fota blogowa to ANDALUZJA???

      Usuń
    2. Andaluzja, a dokladniej najpiekniejsza wies Andaluzji :)

      Usuń
    3. No ale to dzisiejsze zdjęcie to już w ogóle szał.

      Tymczasem w okolicach Malagi i Marbelli szaleją pożary :(((((

      Usuń
    4. To oczywiscie znowu Frigiliana

      Z tymi pozarami to nic nowego, sierpien to najcieplejszy miesiac, rosliny i ziemia spalone od slonca, wystarczy mala iskra:(

      Usuń
    5. Tak, ale te są największe od 10 lat i na dodatek podejrzewa się podpalenie :(
      Kilka lat temu gościliśmy na słodkiej (dosłownie, bo słynącej m. in. z miodu) wysepce Thassos w Grecji. Tam w latach 80-tych często wybuchały pożary, trawiąc gaje oliwne i unikalne drzewa, bo po pożarach cena ziem spadała i pan przestępca-inwestor mógł ją sobie tanio pod budowę hotelu kupić...
      :(((

      Usuń

Drogi Czytelniku, zanim pobiegniesz dalej, pozostaw po sobie komentarz. Pozwól nam porozmawiać, inaczej ten wpis zostanie zwykłym monologiem. A mi zależy na Twojej opinii!