Czego jeszcze nie wiecie o Szwajcarii!
Dawno już nie było nic z Waszej ulubionej serii (hue, hue, tak sobie zgaduję), dlatego przyszła pora na kolejne 10 rzeczy, których nie wiecie o Szwajcarii. Jeśli nie czytaliście poprzednich części, zajrzyjcie najpierw do nich:
10 rzeczy, których nie wiecie o Szwajcarii vol.1
10 rzeczy, których nie wiecie o Szwajcarii vol.2
10 rzeczy, których nie wiecie o Szwajcarii vol.3
A teraz jedziemy z numerem czwartym!
1. Aperitif oznacza tyle co alkoholowy napój spożywany przed posiłkiem, aby wzmocnić apetyt. Szwajcarzy skrócili tę nazwę do apéro, a zwykłego drinka zamienili w styl życia. Podpisanie ważnej umowy, pożegnanie kolegi w pracy, ślub, nowa firma w budynku - wszystko to i jeszcze wiele więcej jest okazją, by zacząć rozsyłać zaproszenia na "apéro". Kilka ławek, przekąski w formie bufetu i sekt, hugo, czy kto co sobie zażyczy. Przed posiłkiem i po posiłku. Przed południem i po południu. Niech żyje apéro!
2. Jeśli krążymy już wkoło kuchni, warto wspomnieć, że podczas szwajcarskich imprez wszystko kręci się wkoło dwóch potraw. Czy to bożonarodzeniowa kolacja, czy wspólne świętowanie Sylwestra, czy firmowa feta, dochodzi do głosowania. Nie powinno to nikogo dziwić, bo Szwajcaria kocha bezpośrednią demokrację, ale w tym przypadku pytanie jest tylko jedno: fondue czy raclette?
3. Chyba jestem głodna, bo kolejny punkt znowu o tym samym ;) Tak jak Niemcy (a może lepiej powiedziawszy, południowi Niemcy) kochają brecle (brecel - gigantyczny, śniadaniowy brat naszych precelków), tak Szwajcarzy nie potrafią żyć bez swoich gipfeli, czyli po naszemu crossaintów.
4. A tak w ogóle to wieżę Eiffla zaprojektował nie Eiffel (to by było za proste), tylko Szwajcar - Maurice Koechlin. Ha!
5. Szwajcarskie pociągi wyposażone są często w toalety przystosowane dla niepełnosprawnych, ogromne, z barierkami i guzikiem alarmowym nad samym podłożem, gdyby ktoś się obsunął. I do tego dają się używać!
6. A jeśli już jesteśmy przy pociągach: personal pociągów to najmilsi ludzie na świecie! Dopiero co dzisiaj udało mi się wsiąść do bezpośredniego w stronę Bazyleii, oddalonej ponad 150 km od docelowego Kreuzlingen. Niestety nie udało się zatrzymać pociągu "po drodze", ale jeden konduktor wypisał mi po prostu bilet, a drugi bez mrugnięcia okiem go zaakceptował, czym zaoszczędzili mi wydania 64 franków frycowego. I zamiast przesłuchiwać mnie, czy "aby na pewno się pomyliłam" sprawdził mi czas i peron mojego pociągu.
7. Aaach, busiarze też są fajni. Tydzień temu udało mi się pomylić autobus. W związku z tym odbyłam przyjemną przejażdżkę krajoznawczą, przyglądałam się tankowaniu autobusu, dowiedziałam się, ile taki autobus pali (60l/100km!!!!!!) i zostałam obdarowana batonikiem, po którego pan kierowca wyskoczył na dworcu. Dowiedziałam się nawet, że gdy wsiadłam, powiedział do jednego pasażera: Oj, zobaczysz, pomyliła autobusy, jednak ten go uciszył mówiąc, że przecież może wcale nie chcę jechać do domu ;) Niby nic, ale uprzejmość ułatwia życie. Bardzo.
8. W temacie drogowym: chcąc przystąpić do egzaminu na prawo jazdy, nie musimy ani jednej godziny spędzić z instruktorem. Wystarczy "L" na aucie, pasażer z prawkiem od min. 5 lat i hamulec ręczny między kierowcą i pasażerem (mercedesy go nie mają!). Ale o tym chyba już pisałam? No nevermind.
9. Kierowcy wjeżdżający na szwajcarskie autostrady np. od strony Niemiec mogą przeżyć przykrą niespodziankę: a) na wszystkich autostradach obowiązuje winieta, b) w Niemczech nie ma ograniczenia prędkości, za to w Szwajcarii możemy jechać max. 120 km/h, c) jeżeli uważamy inaczej, możemy liczyć się z tym, że popełnimy przestępstwo, za które kara pienieżna wyliczona zostanie proporcjonalnie do naszych zarobków. Nie opłaca się więc być miliarderem...
10. Wszyscy znani mi Szwajcarzy wstydzą się za "inicjatywę antyimigracyjną". Punkt.
A teraz... zmykam spać i śnić o podróżach... z pracy i do pracy ;)
Oj tak - uprzejmość ułatwia życie :) Miłych snów
OdpowiedzUsuńBardzo :)) Milego dnia! :)))
UsuńA ja sie znowu powymadrzam:) Aperitif to wloskie aperitivo wymyslone juz w starozytnym Rzymie a rozpowszechnione w XVIII wieku w Turynie kiedy to wymyslono vermut. Cala reszta swiata sobie tylko skopiowala w Mediolanie czasmia aperitivo przeciaga sie do kolacji.
OdpowiedzUsuńCo do kierowcow i samochodow to za przekroczenie predkosci zabieraja prawo jazdy nawet na kilka miesiecy. Jechalam kiedys w pociagu z Wloch z panem, ktorem zabrano ten dokument i musial wracac do domu transportem publicznym a jego autko zostalo odholowane na policyjny parking. Pan wlasnie jechal odebrac jedno i drugie, bo skonczyla mu sie 2 miesieczna kara. Nawet turysci moga stracic prawo jazdy i beda kontynuowac zwiedzanie lub wracac do domu na piechote:)
No i kierowcy autobusu, ktorzy czekaja na chwile na przystanku az wszyscy sobie usiada, zeby sie nikt nie przewrocil przy ruszaniu. Pomagaja tez zawsze mamom z wozkami taki pan kierowca zawsze wysiadzie zeby pomuc wejsc i wysc z autobusu. Niestety tutajszy szwajcarzy sie nie wstydza za "inicjatywę antyimigracyjną", ponad 70% mieszkancow Ticino glosowalo za.
Ewo, ale ja naprawde nie rozumiem, czemu sie u mnie na blogu musisz wymadrzac :)) Aperitivo to jest napoj alkoholowy podawany przed posilkiem, wiec wszystko sie zgadza. Nie napisalam przeciez, ze wynalezli go Niemcy czy Szwajcarzy, tylko, ze jego pochodzenie nie ma nic wspolnego z moim wpisem :)
UsuńZ prawkiem to fakt, no ale znowu - ja pisze o karach finansowych, nie o zabraniu prawka.
Ja pisalam nie o tutejszych, tylko o znanych mi, za glosowali u nas przede wszystkim starsi rolnicy, ktorzy uwierzyli propagandzie. Mlodzi wyksztalceni sie pod tym nie podpisuja.
Ewo, jesli masz potrzebe uzupelniania informacji podawanych przez innych, zajrzyj do Wikipedii, znajdziesz tam ogromne pole popisu. Ja nigdy nie mowilam, ze chce napisac encyklopedie. Moim celem jest po prostu danie troche rozrywki moim czytelnikow.
UsuńPrzepraszam. Jak chcesz to mozesz wykasowac ten komentarz a ja obiecuje, ze wiecej nie bede :)
UsuńDzieki :) Moim celem jest po prostu pokazywanie kawalka swiata z mojej perspektywy, a nie stworzenie leksykonu wszystkich mozliwych informacji. Jesli kogos zainteresuje i bedzie chcial poszukac dalszych faktow badz o nie zapyta - super!
UsuńNastępny mój pobyt w Szwajcarii to musi być czas spędzony przy raclette i fondue!!!
OdpowiedzUsuńA czy szwajcarskie linie kolejowe oferują darmowy internet? W Holandii można serfować do woli i byłam bardzo zszokowana, że w Niemczech każą sobie płacić :)
Wciąż mam na szybie ślad po pomadce ochronnej, na która przykleiłaś winietę :p
O punkcie 10-tym nie wypowiem się, nie wiem co tam w Szwajcarii się dzieje. W Holandii mamy Wildersa, który nienawidzi wszystkich.
No my pojechalysmy ostatnio z niemiecka kuchnia, ale teraz zajmiemy sie szwajcarska :))
Usuńo pomadce jeszcze nie wspomnialam na blogu, ale najwyzsza pora... ;)
Wiesz co, net jest tylko na dworcach, wlasnie to wprowadzaja, godzina czy dwie gratis, ale kazdy ma w sumie net w telefonie (ten, kto chce oczywiscie) i pociagi nie maja ani platnego ani darmowego.
Mi się wydaje, że w Holandii tylko godzinę dziennie mozna w pociągu. Ale mogę się mylić, bo ja jeżdżę rzadko i tak krótko, że czasem nie zdążę się połączyć.
UsuńWilders nienawidzi wszystkich i na szczęście coraz więcej ludzi nie akceptuje Wildersa!
A ja chyba nawet nie znam Wildersa :P Na szczescie! ;)))
UsuńOstatnio spędziłam 1,5 godziny w pociągach i nie było żadnych limitów :) Jakiś licznik jest, ale nie zwróciłam na niego uwagi, może następnym razem.
UsuńInternet wprowadzaja, nad jakas technologia pracuja, zeby byl w pociagu, a niekoniecznie na polu obok pociagu. Co jest trudne, bo pociag, to puszka taka. Ale na pewno wymysla cos.
UsuńNa temat konduktorow, zdarzylo mi sie wsiasc od pociagu od niewlasciwej strony wywiozl mnie do Berna (z Aarau!) zamiast do Zurichu, napisali mi na bilecie, ze wracam do punktu wyjazdu, zeby podroz odbyc od nowa :)
Kurcze, czyli znasz moj bol :))) Tez troche nadprogramowych kilometrow musialas zrobic :D
UsuńJa też chcę miłych kierowców i konduktorów! I ten aperitif też chcę! :D
OdpowiedzUsuńTrzeba sie przeprowadzic ;)))
UsuńU Was przecież też są mili kierowcy i konduktorzy - dla mnie przynajmniej zawsze byli. Tylko o aperitif trzeba się samemu zatroszczyć.
UsuńZ moich niemieckich czasow moga potwierdzic, ze uprzejmi, ale to tyle. Nie zagadaja, nie kupia batonika, nie pokaza, gdzie palke na bandytow chowaja ;)
UsuńSuper post zgadzam sie z kazdym punktem !!! Mieszkam juz pare lat i tez sie gego nauczylam. Kierowcy autobusow sa najlepsi ;) mnie sie zdarzylo, ze mielismy spoznienie, bo tunel zamkneli ze wzgledu na cwiczenia karetek pogotowia i jak ju dojechalismy do przystanku, gdzie miala nastapic zmiana kierowca ni z tego ni z owego przeprasza i komentuje, jesli panstwo zdecyduja sie posiedziec troche dluzej skoro juz i tak nadprogramowo pol godziny spedzamy razem to jutro moja zmiana zaczyna sie o 8 tak, ze moze razem bedziemy kontynuowac podroz ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Edyta
Hahah o od razu robi sie przyjemniej ;) My stalismy tak w szczerym polu w pociagu raz i nagle slyszymy przez glosniki: wycieczka, prosze wsiadac, ruszamy w dalsza droge ;)
UsuńPozdrawiam!
Albo ta pani z autobusu, która zawsze jeździ z całą swoją rodziną :D
OdpowiedzUsuńAgata
Yyyy, nie pamietam! To byl przeciez pan, nie pani?
UsuńNie no to pani była ;p z tego małego autobusiku. Jak byłyśmy w Shamrocku to nim wracałyśmy :D
UsuńAgata
Aaaahahha taaa :DDD
UsuńTo skąd w takim razie ten Eiffel????? ;)
OdpowiedzUsuńA bo byl szefem pana Szwajcara :))
UsuńNo coraz bardziej mi się ta Twoja Szwajcaria podoba Kasiu! Bardzo podoba mi się również ta seria, "wyciśniesz" więcej? ;)
OdpowiedzUsuńUściski!
Wycisne Moiniu wycisne. Ale kazdy odcinek wychodzi spontanicznie, jak juz troche pomyslow w glowie zbiore :))
UsuńEh Ty to zawsze coś wynajdziesz:) I tak po prawdzie to dzięki jednemu z tych "szwejcerskich" postów to Cię pokochałam! Ty! od jednego posta żeby tak od razu? Gór to ja tak nie za bardzo, wolę morze ale tak piszesz o tej Szwajcarii że aż chciałoby się tam mieszkać. Szczególnie jak batony w autobusach rozdają hłe hłe...
OdpowiedzUsuńOooooch slonko Ty moje, juz wymyslam tysiac nowych punktow i podpunktow, zebys tylko sie nie odkochala ;)
UsuńKurcze, chyba musze w koncu napisac o ciemnej stronie Szwajcarii, ale szczerze mowiac, byloby to wyszukiwaniem wad na sile, bo dobrze mi tutaj ;)))
A od batonow sie tyje :D
Nie za dobrze Ci tam? Konduktorzy fajni, busiarze fajni i jeszcze te toalety w pociągach. Robię się zazdrosna.
OdpowiedzUsuńHahah chyba mi za dobrze ;)))
UsuńChlopaki tez sa fajne tuuu ;)
Punkt 4... bosko! :))))
OdpowiedzUsuńA przy drugim już mi ślinka leciała.. dalej nie pomogłaś:)
A z tą "L"ką.. to jednak nie wiem.. chyba bym się bała na ulicę wyjechać, jako kierowca od wieeelu lat..
Przepraszam ;)))
UsuńCo do L-ki... w Szwajcarii masz tysiace rond i ograniczenie na autostradzie do 120 km/h, wiec nie jest tak zle ;))
Z tym Eiffelem to niezłe jaja, pojęcia nie miałam :D
OdpowiedzUsuńZobacz nizej ;)
UsuńHey, a co to znaczy inicjatywa antyimigracyjna?
OdpowiedzUsuńI tez zastanowiło mnie to co napisałaś o Eiffelu, koniecznie to sprawdzę, bo architektura to mój konik.
Tomek
Wieża: wikipedia podaje ze architektami byli Eiffel, Koechlin, Nouguier. "Projekt wykorzystywał doświadczenia epoki i jej konstruktora, Gustave'a Eiffela, w budowie kolejowych mostów żelaznych."
Tomku, niemiecka Wikipedia mowi, ze caly pomysl konstrukcji i wszystkie wyliczenia pochodza od Koechlin, bez niego nie powstalaby ta wieza.
UsuńCo do imigracji, poszukaj sobie na temat lutowego referendum przeciw masowej imigracji. Ciutke powyzej 50% bylo za i wyniki te mocno podzielily spoleczenstwo.
A tu jest nawet dokladniej wyjasnione:
Usuńhttp://joemonster.org/art/27167/9_mniej_znanych_faktow_o_wiezy_Eiffla_na_125_lecie_jej_istnienia
Informacje pochodza z oficjalnej strony wiezy Eiffla
niezła ta historia z wieżą Eiffela. I ostatnie zdjęcie w tym artykule.gdy piorun trafia w wieże jest fantastyczne.
OdpowiedzUsuńa marzę o tym by mieszkać w Szwajcarii za kilka lat, jest to coś na razie w sferze marzeń, ale zostanie zrealizowane
ciekawy jestem jak to było z Tobą, kiedy wyjechałaś, i co Cię skłoniło
Czy spotkałaś Krystiana Zimermana?
Pozdrawiam
Tomek