Jarmark Bożonarodzeniowy w Zurychu
Cieszył się wędrówką do nieznanych miejsc, oglądaniem nieznanych rzek, a trudy wynagradzała mu pasja poznania. - Owidiusz
Jeśli światowa ekonomia mogłaby wybrać swoją kwaterę główną, zamknęłaby się w jednym z bunkrów Szwajcarii. Jeśli miałaby wysłać dwójkę swoich dzieci: marketing i finanse na nauki do miasta, bez wątpienia wybrałaby Zurych.
Zurych to niewielkie miasto w północnej części Szwajcarii, w którym rekiny światowej finansjery czują się jak w domu. Ulice są pełne poważnie wyglądających panów z teczką i pań w idealnie skrojonych garsonkach, pędzących gdzieś bez oglądania się za siebie. Właśnie opuścili szklane biura i pędzą, żeby zdążyć jeszcze wydać ciężko zarobione pieniądze, na chwilę przed zamknięciem sklepów. Sklepów, które przebijają się nawzajem, jeśli chodzi o rozmach świątecznych dekoracji.
Wszystko skrzy, błyszczy, świeci. Na ulicach wiszą tysiące światełek i stoją piękne, żywe choinki, ozdobione kolorowymi bombkami. Ta feria barw i świateł pozwala szybko zapomnieć, że zimą chodzi przede wszystkim o śnieg. Po 10 minutach spędzonych w Zurychu również powiecie, że zimą chodzi o to, by świeciło, błyszczało i skrzyło. Nic więcej!
A z innej beczki... Kochany Mikusiu, jeśli mogę sobie zażyczyć jeden, jedyny prezent na Święta, to proooooszę spraw, żebym nazywała się Pani Swarovska i była autorką tego przegenialnego chwytu reklamowego, jakim jest stojąca co roku na dwórcu głównym, choinka ozdobiona tylko i wyłącznie kryształami Swarovskiego. Proooszę!
Choinka stoi w sercu dworca, w hali, która pod koniec listopada zamienia się w bożonarodzeniowa krainę, czyli Weihnachtsmarkt. Choinka błyszczy kolorami tęczy, gdy światło odbija się w kryształach. Jest to widok wprost hipnotyzujący. (Niestety zdjęcia, oprócz może dwóch, nie oddają tego efektu, ale tak to jest, jak znajomi nie rozumieją naszej pasji ;)). Nie przesadzę chyba, jeśli stwierdzę, że choinka ta jest zimowym symbolem Zurychu. Przekłada się to oczywiście na prosty fakt, że większość (no dobra, wielu) mieszkańców Zurychu bądź okolic pod domową choinką znajdzie choćby drobiazg sygnowany nazwiskiem Swarovski. Zatroszczy się o to niewielka budka stojąca w pobliżu oraz duży sklep firmowy, który widzimy od razu po wyjściu z dworca.
Po wyjściu z dworca, ha! Tylko jak wyjść, jak wszystko błyszczy, pachnie (pamiętacie? ser raclette=skarpetki) i zachęca do pozostania? Na zewnątrz jest przecież zimno, brzydko i nie ma choinki... Jeśli jednak komuś się to uda, przekona się szybko, że dokonał właściwej decyzji. Co rusz trafi na mini-jarmarki, kuszące grzańcem i naleśnikami - crepes, ze wszystkimi możliwymi dodatkami. Zachwyci się pięknymi światecznymi dekoracjami w witrynach eleganckich sklepów przy Bahnhofstrasse (Ulica Dworcowa - najdroższa ulica Zurychu) albo posłucha chórzystów "śpiewającej choinki" (niestety na moim zdjęciu na choince jest tylko jeden jedyny elf, spóźniłyśmy się na występ...). A potem wróci do domu i stwierdzi: ooo, nie było śniegu, nawet tego nie zauważyłem ;)
Kochani, teraz prywata! Tylko do 22 grudnia możecie wysłać jedno, jedyne zdjęcie plaży i wygrać pyszne szwajcarskie czekolady. Spróbujcie nie zapomnieć, bo ja już w czwartek wyjeżdżam do Stuttgartu (żeby w ostatni weekend przed Świętami się porządnie zrelaksować ;) i zdobyć materiał na kolejne wpisy). A jutro zabieram się za lepienie pierogów... Mniam!
PS. Nie przepracujcie się za bardzo, pozwólcie sobie na trochę odpoczynku i kosztowanie świątecznej atmosfery, buźka!
Piękna choinka!
OdpowiedzUsuńHipnotyzuje!
Usuńoj bylam tam i to co zobaczylam to sie nie a opisac to po prostu trzeba zobaczyc na wlasne oczy
UsuńŁabądki Swarovskiego wymiatają ! Pasowałyby do mojej choinki :-P Zdjęcie nr 11 jest świetne :-)
OdpowiedzUsuńTrzeba je zamowic u jakiegos kleptomana ;)
Usuńta pierwsza choinka - obłędna! :)
OdpowiedzUsuńBaaaardzo, na zywo skrzy o wiele piekniej!
Usuńślicznie Kasiu, .. choinka przepiękna! a Bahnhofstrasse zachwyca i się piękne świeci :^) .. i zachęca do sklepów (albo raczej do wystawy sklepowej jak na moją kieszeń ) ..
OdpowiedzUsuńserdecznie życzymy Ci pięknych niespodzianek od pana Svarovskiego :^)
Jak na wiekszosc kieszeni ;)
UsuńA to ja poprosze cala choinke, po co sie rozdrabniac ;)
Kasiu serdecznie Ci życze jak najchojniejszego pana Swarovskiego i szczęśliwej podróży do Stuttgartu .
UsuńSerdeczne życzenia Wesłoych Świąt i Fröhliche Weihnachten dla Ciebie i Philippa :^)
Mój przyjaciel właśnie odwiedził Christkindlesmarket'y w Wien i Nürnberg i napisał, że sa przepiękne szczególnie Nürnberg. Czy jest jakaś różnica miedzy Christkindlesmarket'y a Weihnachtsmarkt?
bardzo ciepło pozdrawiam :^)
Piękne te pojedyncze światełka, takie delikatne!
OdpowiedzUsuńO tak, wyglada to jak rozgwiezdzone niebo!
UsuńA bo kiedys musze sie w koncu zebrac, wsiasc w pociag i pojechac do tego Zurychu albo Zurigo jak mowia w moich stronach, bo jak patrze na te zdjecia to mnie az sciska z zazdrosci no i lubie jak sie wszystko swieci i skrzy.
OdpowiedzUsuńTo jak juz bedziesz w poblizu, zajrzyj nad Bodenskie ;))
UsuńŚwieci się oj swieci :)
OdpowiedzUsuńNo to czekam na fotki z Stuttgartu, ciekawe jak tam bardzo się świeci ?? :)
Nie wiem sama, zobaczymy :)))
UsuńOzdoby choinkowe wyglądaja obłędnie. Zrobiłaś naprawdę dobrej jakości zdjęcia i dzięki temu wręcz pochłaniam te detale!
OdpowiedzUsuńDzięki, dzięki, dzięki!!!
Hahah bardzo prosze :) Chociaz ze zdjeciami ciezko bylo, bo moja Ali ciagle wlazila mi w kadr i nie chciala czekac. Zero zrozumienia ;)
Usuńczy ta choinka nie prosi się o kleptomanów :)?
OdpowiedzUsuńProsi sie, prosi. Otoczona jest jednak gruba szyba (dolne partie), ktorej jakos na zdjeciach nie ujelam
Usuńpięknie tam!
OdpowiedzUsuńZgadzam sie :))
Usuńjest naprawde pieknie, przez kilka lat podziwialam to w realu, cala Szwajcaria jest jak bajkowa kraina :)
UsuńO matko jak pięknie! Trzecie zdjęcie mnie powaliło... :)
OdpowiedzUsuńSzkoda tlyko, ze zdjecia nie migoca tak, jak widok na zywo!
UsuńPrzepięknie! Cudowne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńIdę pozbierać szczękę spod biurka
:-*
Idz, ale wroc szybko ;) Buzia!
UsuńAle tam pięknie! Chyba każdy zakątek jest na swój sposób uroczy... Ale choinka Svarowskiego- wymiata :D
OdpowiedzUsuńBo kazdy zakatek ma albo choinke, albo swiatelka. Ale teraz tak mysle, ze sniegiem byloby jeszcze piekniej! Oj, wymiata :))
UsuńŚwietne te wielkie pootwierane prezenty pod choinkami na ostatnim zdjęciu :) Ciekawe co w nich było?
OdpowiedzUsuńA ja wiem, co w nich bylo. Rozne drewniane figurki i stare zabawki
Usuńpiękne choinki i te szklane ozdoby :) byc w takim miejscu i widziec takie cudenka, to prawdziwa uczta dla oka :)
OdpowiedzUsuńOj tak, zgadzam sie :))
UsuńCzuć święta ze zdjęć. Świetne te lampki, które wyglądają jak płatki śniegu. Przydałyby się, bo za oknem wiosna:)
OdpowiedzUsuńMi tez sie marzy snieg... ale chyba zero szans na biale Swieta :(
UsuńChoinka robi wrażenie chociaż nie można o niej powiedzieć, że jest skromnie ozdobiona ;)
OdpowiedzUsuńHahah na pewno nie, ale nie sadze, zeby to bylo ich celem ;))
Usuń..Ale pięknie :) nastrój świąteczny rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńZgadzam sie!
UsuńOch, jaki przepych! Cudne!
OdpowiedzUsuńWesolych Swiat, Kasiu!
Bogato :) Tobie rowniez! :*
Usuńo jak tu świątecznie!
OdpowiedzUsuńpięknie!
Życzę samych radości i tradycyjnie Wesołych Świąt!
Dziekuje i nawzajem!!
UsuńJakie śliczne zdjęcia :) Cudownie :)
OdpowiedzUsuńDzieki!
UsuńChoinka niesamowita, zastanawiam się jak wykonano te gigantyczną pracę? Życzę wszystkiego najlepszego z okazji Świąt!
OdpowiedzUsuńPewnie przy pomocy niemieckich gastarbeiterow ;) Tobie rowniez!
UsuńEeee tam, przereklamowany ten Svarowski, ja nie lubię. Podoba mi się zdjęcie światełek jak padające płatki śniegu.
OdpowiedzUsuńPrzyznam bez bicia, że w tym roku olałam wszelakie jarmarki i grzańca piłam sobie w domu. Jednak Berlin ma kilka ładnych, więc jak w przyszłym roku przyjeciedzie, to Ci je pokażę :)