Panie i Panowie, pozwólcie, że przedstawię…
…wesołe miasteczko!
Przyznać się, kiedy ostatni
raz byliście w takim przybytku? Bo my w sobotę!
Na co dzień zwykły parking,
kilka razy w roku rozbłyska feerią barw i świateł. Zapach waty cukrowej miesza się
z aromatem currywurst, a najnowszy hit Rihanny próbuje zagłuszyć krzyki śmiałków,
którzy zdecydowali się na przejażdżkę „młotem” (pozdro dla Philippa). Mi od
samego patrzenia zrobiło się słabo i musiałam poratować się 0,3 litrowym
lekarstwem.
Odważna Kasia wybrała się za
to na diabelski młyn i z góry spoglądała na kamieniczki Konstanz oraz nocne światła
Kreuzlingen. Już prawie miała wybrać się na swoją ukochaną (kiedy to było?)„łańcuchową”,
ale stwierdziła, że zamiast tego pójdzie do Chińczyka coś zjeść i łańcuchową
odwiedzi innym razem ;)
(Zapewne wtedy, gdy wesołe
miasteczko przestanie jej się kojarzyć z jakże obrzydliwym filmem pt. „Oszukać
przeznaczenie 3”, którego akcja działa się (no, kto zgadnie?) właśnie w wesołym
miasteczku ;))
Na niektórych zdjęciach poznaję prawdziwe mechaniczne potwory - na przykład trzecie od góry :) czy to to, co się kreci we wszystkie możliwe strony do kręcenia jednocześnie? ;)
OdpowiedzUsuńto samo jest jeszcze na 1,2, 3 od dolu i ostatnim ;) to sie kreci wkolo i jeszcze te gondole w rozne sobie tylko wiadome strony, brr ;)
UsuńWiedziałam, że to ten potwór ;)
UsuńHahah :)))
UsuńJa pozwalam :)
OdpowiedzUsuńAż mi się zakręciło w głowie...
Lubię popatrzeć, ale odkąd urodziłam Małą, nawet bujanie się na chuśtwace ogrodowej powoduje u mnie pewien nietrakcyjny odruch i helikopter w głowie.
Bardzo efektowne zdjęcia.
mI sie porzadnie zakrecilo od patrzenia na ten mlot, serialnie, myslalam, ze zaraz spadnie i mnie przygniecie ;)
Usuńkiedys uwielbialam wszystkie mozliwe kolejki, ale teraz mam stracha, lek wysokosci jakos sie u mnie zadomowil
no popatrz, i to przed ciążą ;)
Usuńto chyba kwestia wieku, starzejesz się po protu ;))
Glupoty gadasz ;)) Musi byc jakies inne wytlumaczenie ;D
UsuńW takim wesolym miasteczku wlasnie z wata cukrowa, wyjacymi megafonami i innego tego typu atrakcjami bylam nie tak dawno, bo kilka lat temu:) na zadne atrakcje typu mlot, karuzela itp jednak sie nie zdecydowalam, drze ze strachu na sama mysl o nich, widok ludzi tam na gorze przyprawial mnie o mdlosci...no, juz taka strachliwa jestem:) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńo prosze, to calkiem niedawno! Ja sie tez taka strachliwa zrobilam, a kiedys wsiadalam na wszystko, teraz sie boje!
UsuńTo post dla mnie:). Uwielbiam wszelkiego rodzaju parki rozrywki, a co za tym idzie nawet te najgroźniej wyglądające atrakcje.W takich miejscach cieszę się jak dziecko i mam nieziemską frajdę. Mam nadzieję, że mi to nie minie nawet na starość.
OdpowiedzUsuńTez mam taka nadzieje ;) Jesli lubisz takie cos, to otworzysz oczy ze zdumienia jak pokaze to, gdzie wybieram sie w srode ;)
Usuńtutaj latem jest mnostwo takich imprez z wesolym miasteczkiem przyjezdzajacem na caly tydzien,lub z zespolami koncertujacym na wolnym powietrzu ,nie opuszczamy ani jednej takiej impry:P.....fajne zdjecia az zachcialo mi sie takiego festynu:P
OdpowiedzUsuńO prosze, widze, ze w temacie ;) Ja bywam, ale nie AZ tak czesto ;) To akurat pierwsza taka impreza w tym roku i tak sie ciesze, ze w koncu przyszla wiosna!
UsuńCo za zdjęcia! :) Z diabelskiego młynu musiał być piękny widok :)
OdpowiedzUsuńNiektore sa z gory, ale tak wysoko nie bylo ;) (na szczescie dla mnie)
Usuńale magicznie :) jeszcze nigdy nie oglądałam wesołego miasteczka nocą :)
OdpowiedzUsuńSerio?? To masz cos do nadrobienia!!
UsuńŚwietne zdjęcia:) Szczerze mówiąc dostrzegam w nich coś niepokojącego:) Ale to pewnie przez skojarzenie z filmem, o którym wspomniałaś:)
OdpowiedzUsuńDzieki! Atmosfera byla naprawde ciut taka niepokojaca i sama nie wiem, czy to przez film, czy po prostu tak bylo i dlatego pomyslalam o filmie ;)
UsuńJa wole popatrzeć. Niedobrze mi się robi na samą myśl o kręceniu się czy bujaniu, więc pozostawię tą przyjemność innym. Ale wieczorny widok takiego miasteczka to jak Las Vegas:)
OdpowiedzUsuńMasz racje z tym Las Vegas, tylko proporcje nie te, bo to bylo naprawde mini-mini ;);)
UsuńZdarzyło mi się skorzystać z kilku atrakcji wesołego miasteczka kilka lat temu no i musze przyznać, że było odlotowo :).
OdpowiedzUsuńTeraz już tylko do wesołego miasteczka czasem na spacer chodzę :)
To brzmi tak jakbys co najmniej 50 lat temu z kilku atrakcji skorzystala ;)
UsuńJa sie dalam namowic i jade jutro (dzisiaj!) do Europaparku!!
Poszłabym się trochę pobawić :)
OdpowiedzUsuńOj, juz nie moge sie doczekac, zeby Wam pokazac, gdzie dzisiaj bylam! Tam bys dopiero poszla ;) (zakladam)
UsuńJakim aparatem i obiektywem robiłaś zdjęcia ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tomaszu, Canon 60D z kitowka, a od dzisiaj bedzie Sigma 17-70, bo wczoraj przyszla zamowiona :)
UsuńJa ostatnio byłam jakieś 15 lat temu, ale nie znaczy, że się bawiłam. Znaczy bawiło mnie, jak ludzie krzyczeli ;) Ja zaś nie przepadam za takimi atrakcjami, bom strachliwa. Obecnie zmuszona jestem kręcić się na karuzelach francuskich z młodym... Ale się wtedy w głowie kręci...
OdpowiedzUsuńJa tak samo strachliwa, tutaj przede wszystkim zdjecia robilam. Za to wczoraj... Oj dzialo sie! Postanowilam bowiem zerwac ze strachliwoscia ;))
Usuń